Ubiegły weekend był dla bardzo pracowity, tylko tym razem działałem przy własnym akwarium. Od momentu gdy zdecydowałem się na zasilenie obiegu na regale pompą, którą aktualnie mam na obiegu w akwarium, a także ze względu na chęć łatwiejszego dostępu do sumpa zmiany w hydraulice okazały się nieuniknione. Konieczna okazała się przebudowa powrotu wody z sumpa do akwarium. Po ponad miesiącu od podjęcia decyzji udało mi się w końcu znaleźć czas aby to zrobić. W międzyczasie wpadłem na pomysł lekkiej przeróbki sumpa, tzn. dodałem komorę dla pompy obiegowej, a także podczas pierwszego projektowania sumpa, zaprojektowałem zbyt niską przegrodę w której są skarpety i należało to poprawić. Ze względu na ten błąd, całość wody nie przepływała przez skarpety filtracyjne służące mi za filtrację mechaniczną, natomiast tworzyła spory wodospad, z racji dużej różnicy poziomów wody w komorach, co wiązało się z tym, że całe akwarium było głośne.
Zacząłem w sobotę w godzinach popołudniowych. Oczywiście konieczne było wyłączenie obiegu, wyjęcie wszystkiego z sumpa, a także osuszenie go
Następnie po oczyszczeniu miejsc klejenia silikonem, przystąpiłem do działania, a dokładniej, wklejania szyb.
Na początek miejsce mocowania skarpet:
Następnie przegrody
Klejenie może niezbyt estetyczne, ale myślę, że i tak nie jest najgorzej.
Kolejnym krokiem było sklejenie na nowo powrotu z pompy obiegowej.
Według moich założeń, pompa ma obsłużyć:
Stwierdziłem, że najrozsądniej, a także łatwo będzie operować zaworami, wówczas, gdy w pierwszej kolejności zrobię rozdzielenie powrotu na ten do akwarium i ten od regału. Na tym do akwarium jest jeszcze zasilenie reaktora, a także chłodziarki.
Pierwsze przymiarki do hydrauliki, na trójniku 45 jest odejście na regał, natomiast zawór kulowy jest po to, aby zwiększyć przepływ wody na regale, a także było możliwe zasilenie także najwyżej usytuowanego akwarium.
Stronę ssącą pompy należało także przedłużyć.
Po czym praktycznie wszystko było już gotowe, jednak chciałem zrobić jeszcze mocowanie instalacji do stelaża, które widać na poniższym zdjęciu, musiałem zaczekać do niedzieli, ponieważ kończyłem mniej więcej o 2 w nocy i myślę, że sąsiedzi nie byliby zadowoleni gdybym zaczął wiercić.
Na koniec podłączyłem jeszcze reaktor, automatyczną dolewkę i na koniec wczorajszego dnia wszystko wyglądało już mniej więcej tak:
W dniu dzisiejszym ustawiłem jeszcze podawanie dwutlenku węgla oraz odciek z reaktora. Jako ciekawostkę dodam, że podjąłem próbę ustawienia reaktora bez pomiaru pH w reaktorze, jak to miało miejsce wcześniej. Zobaczymy co da ten eksperyment, jak na razie u jednego z klientów takie rozwiązanie, przy dokładnie tym samym reaktorze, Schuran JetStream 1, sprawuje się idealnie.
W momencie uruchomienia reaktora wapnia zrobiłem testy (przy użyciu testów Saliferta) i oto ich wyniki:
Jutro ponownie zrobię testy wody w akwarium, a dodatkowo zmierzę odciek.