viagra ?>

Pierwsze podejście

W poprzednim wpisie pisałem o zakładaniu mojego pierwszego akwarium morskiego 160l. Prawda jest taka, że zakładając swoje pierwsze akwa morskie, założyłem jedno wcześniej, jednak były to praktycznie same porażki.

Gdzieś na strychu u wujka wynalazłem akwarium ok. 60 l. Odpieniacz do docelowego akwarium – Beast 400p – nabyłem w okolicach grudnia 2005 roku, tak więc zastosowałem go w tym akwarium. Za oświetlenie służyły świetlówki T8 o barwie bliżej mi nie znanej, ogólnie było bardzo żółto. Za cyrkulację robiła pompa o wydajności ok. 300-400 l/h, której nie pamiętam już modelu.

Pamiętam, gdy z wujkiem pojechałem do Rzeszowa po żywą skałę. Zakupiłem raptem 4 kg, jak mnie pamięć nie myli, wydając 160 zł i byłem szczęśliwy i dumny wracając do domu z styroboxem pełnym „żywych kamieni”.

Ta radość z posiadania akwarium morskiego, to coś co do dzisiaj pamiętam. Z racji, że akwarium stało w garażu(ogrzewanym), spędziłem tam pół zimy z nosem przy szybie, wyczekując żeby coś wyrosło ze skały. Wyrosły, ale glony. Z czasem wszystko jednak wyglądać dobrze i skała w tym akwarium czekała aż do sierpnia, na nowe akwarium.

line